Przejdź do treści
Aktualności

Charakterystyka pracy w zakresie prawa australijskiego i europejskiego

Mecenas Iwona Pruszyńska Solicitor z kancelarii specjalizującej się w prawie międzynarodowym. Prawnicy z Kancelarii świadczą usługi z zakresu prawa australijskiego i europejskiego. Oddziały kancelarii znajdują się w Australii oraz w Polsce.

Pani Mecenas, w polskiej prasie, można przeczytać Pani artykuły komentujące polski system prawny, jego bolączki i rozwiązania, z perspektywy praktyka prawa common law, w szczególności prawa australijskiego. Jak to się stało że praktykuje Pani w tak niecodziennej, w naszej przestrzeni gospodarczej, prawnej i wąskiej dziedzinie prawa?

Jak często w życiu bywa, większość naszych decyzji podejmujemy z przypadku lub zrządzenia losu. Myślę, że jakkolwiek przewrotnie to zabrzmi, u mnie wszystko zaczęło się od pasji do podróżowania i zamiłowania do życia w szerszej perspektywie. Skończyłam prawo na Uniwersytecie Śląskim i po miesiącu od obrony byłam już w Warszawie, gdzie rozpoczęłam pracę w UOKiK-u. To był okres przedakcesyjny do Uni Europejskiej. Polska pracowała wówczas nad dostosowaniem naszych wewnętrznych regulacji do prawa unijnego. Zaciekawiło mnie to, było jak zapowiedź podróży. Postanowiłam skończyć studia podyplomowe z prawa unijnego na Uniwersytecie Łódzkim. Nasz rocznik był pierwszy. Koncepcje unijne były nowością, wprowadzały powiew świeżości do polskiego prawa. Ucywilizowały go, chociażby w zakresie prawa antymonopolowego, które praktycznie wówczas w naszym systemie nie istniało. Byłam pierwszą specjalistką od prawa unijnego w UOKiK-u. Brałam wiec udział w opiniowaniu polskich projektów rozporządzeń i ustaw, zarówno z ramienia UOKiK-u, jak i wydając opinie indywidualne. Następnie wyjechałam do Lyonu by w tamtejszym Urzędzie Antymonopolowym przejść szkolenie z unijnego prawa konkurencji. Pobyt we Francji rozbudził mój apetyt na studiowanie prawa międzynarodowego.

W życiu osobistym to był okres intensywnych podróży, poznawania świata. Jednym z miejsc, które chcieliśmy z mężem bliżej poznać była Australia. I tak padła decyzja o podjęciu studiów podyplomowych prawa międzynarodowego na Sydney University. Jak łatwo się domyśleć, nasz pobyt w Australii przedłużył się na tyle, że zdążyłam nie tylko obronić się z prawa międzynawowego, ale również skończyć studia prawa australijskiego i uzyskać uprawnienia do praktykowania w stanie Nowej Południowej Walii.

W chwili obecnej jestem wpisana na listę adwokatów przy Sądzie Najwyższym Nowej Południowej Walii. Prowadzę kancelarię w Sydney. Jestem również członkiem Australijskiej Rady Prawnej w sekcji prawa międzynarodowego.

Angażuje się Pani w pomoc kobietom – ofiarom przemocy. Służyła Pani w Afryce jako prawnik pro bono z ramienia ONZ.

Tak, wychodzę z założenia że wiele otrzymałam od życia i od społeczeństwa w którym żyję. Mam zatem nielada dług do spłacenia. Zawód prawnika, to zawód nie tylko zaufania publicznego, ale również przesłanie. Ze smutkiem obserwuję jak niewielu z moich kolegów po fachu pamięta o tym. Szczególnie w Polsce, gdzie samorządy prawnicze nie wymagają od swoich członków pracy pro bono. W Australii otrzymujemy dodatkowe punkty zawodowe za ilość godzin odsłużonych dla społeczeństwa. Jest to bardzo ważne w naszej prawniczej mentalności.

W Afryce, a konkretnie w RPA byłam w 2011 roku. Reprezentowałam w sądzie gwałcone i bite kobiety oraz dzieci. W RPA co 6 min gwałcona jest kobieta. To ogromna skala problemu. Pracowaliśmy również z parlamentarną komisją ds. uchodźców odnośnie relokacji ogromnej ilości ludzi koczujących pod granicami RPA w obozach dla uchodźców. Liczba tych osób przekraczała znacznie tą, z którą borykała się niedawno Europa. O tym się jednak na świecie głośno nie mówiło. Na posiedzeniach, w których brałam udział, Australia zgodziła się przyjąć pierwsze 10 tys. ludzi. Brałam udział w precedensie. Był to pierwszy kontyngent uchodźców z Afryki w Australii.

Wracając do kobiet. Do dziś te w najcięższej sytuacji życiowej są objęte przez naszą kancelarię opieką pro bono.

Czy zdarzyło się Pani świadczyć pomoc prawną w innej (niż kultura prawa europejskiego, kulturze common law, kulturze prawnej chrześcijańskiej) kulturze prawa, np. kulturze prawnej hinduizmu ? Jeśli tak, jak Pani to wspomina ?

Zanim odpowiem na to pytanie warto zaznaczyć, że Australia jest krajem wielokulturowym. Koegzystuje na jej terytorium wiele narodowości. Mamy dużą reprezentację kultury islamskiej, judaizmu, buddyjskiej, protestanckiej, hindu. Nie należy zapominać o Aborygneach, rdzennych mieszkańcach Australii. Każda z tych kultur kieruje się swoimi wewnętrznymi kodeksami moralnymi, z których wywodzą się bardzo silne tradycje, prawa zwyczajowe, rytuały religijne czy np. rożnice w postrzeganiu i rozumieniu sprawiedliwości społecznej, równości wobec prawa, pojęcia przemocy domowej czy gwałtu. Może to prowadzić i czasami faktycznie prowadzi do różnych animozji. Parę lat temu mieliśmy debatę nad dopuszczalnością noszenia burek (strojów zasłaniających twarz) w sądzie przez strony postępowania lub ich świadków, czy w trakcie kontroli trzeźwości na drogach. Australijski ustawodawca, mimo bardzo silnych i poważnych protestów społeczności muzułmańskiej, nakazał odsłanianie twarzy zarówno w trakcie kontroli drogowej jak i na sali sądowej. Islamscy prawnicy argumentowali, że wprowadzenie prawa nakazującego kobiecie usunięcie burki w tych dwóch przypadkach jest równoznaczne z naruszeniem islamu i prawa zwyczajowego, a co za tym idzie narażającym kobiety na grzech i karę bożą, ale przede wszystkim stanowi pogwałcenie jej cielesności. Jednym słowem, państwo australijskie usankcjonowało gwałt w rozumieniu tej grupy społecznej.

Z drugiej strony, w plemionach aborygeńskich praktykowane jest współżycie z dziewczynkami poniżej 13 roku życia. Zarówno mężczyźni jaki i kobiety nie widzą w tym nic złego. Prawo australijskie, podobnie jak polskie, przewiduje odpowiedzialność karną za współżycie z osobą poniżej 15 roku życia. Bardzo trudno egzekwuje się ten zakaz wobec obywateli australijskich pochodzenia aborygeńskiego. Panuje bowiem w tej grupie zgodna solidarność co do nie zawracania sobie głowy tym zakazem.

To samo dotyczy rytualnego uboju bydła. W zeszłym roku niektóre rządy stanowe zakazały uboju według korańskiego halal.

Jak widać ustawodawca australijski ma trudne zadanie w kształtowaniu prawa dla swoich obywateli. Jest to bardzo delikatna sfera życia, którą łatwo jest naruszyć biorąc pod uwagę różnorodności grup etnicznych, które tym prawem są objęte. Muszę jednak przyznać, że przyjęta w tym względzie postawa (strategia) australijskich parlamentów oraz sądów jest spójna i konsekwentna. Prawo obowiązujące na terenie Australii wywodzi się z cywilizacji zachodniej i jest oparte na prawie świeckim. Osoby, które kwestionują ten status quo otrzymują od władz australijskich zawsze tę samą i jednogłośną odpowiedź „albo poddajesz się naszemu prawu albo opuszczasz nasz dom”. Mamy przepis, który mówi, że za podważanie prawa powszechnego lub podjudzanie do jego bojkotowania grozi utrata obywatelstwa australijskiego.

Natomiast jeśli chodzi o moją praktykę, aspekt kulturowy ma oczywiście ogromne znaczenie. Mam tu na myśli raczej kontakty interpersonalne z klientami, umiejętności właściwego zarządzania nimi. To bardzo ważne aby dysponować podstawową wiedzą na temat kultury, z której wywodzi się dany klient. Weźmy na przykład Muzułmanów. W islamie zwraca się ogromną uwagę na sposób zachowania kobiety i mężczyzn. W kręgach konserwatywnych panuje powszechne przekonanie, że powinno się unikać jakiegokolwiek, nawet najmniejszego kontaktu cielesnego mężczyzny i kobiety, ponieważ każdy rodzaj dotyku może mieć znamiona seksualne.
Z tego tytułu nie podaję na przywitanie ręki jeśli mój klient jest wyznania islamskiego. Unikam podawania dłoni również wyznawcom judaizmu. Ortodoksyjni żydzi nie podają ręki żeby nie ściągnąć na siebie nieczystości rytualnej. Jeśli jednak doszło do uściśnięcia dłoni, to – według szafickiej szkoły prawnej – należy dokonać małej ablucji. Nie umówię się również
z żydowskim klientem na spotkanie w piątek po południu, bo wiem że przygotowuje się wtedy do szabasu. To samo dotyczy soboty. Tajczycy czczą swojego króla i biada temu kto go krytykuje. Lepiej nie poruszać tego tematu w rozluźniającej rozmowie.

Ponadto, w kulturze arabskiej, hinduskiej, w większości kultur azjatyckich dominują mężczyźni. Wciąż jest to dla nich bardzo trudne doświadczenie, kiedy kobieta mówi im co mają robić lub od niej zależą życiowe sprawy danego klienta. Trzeba być bardzo delikatnym i wyrobić sobie pewną taktykę w ich obsłudze.

Proszę wskazać jakie są w Australii zawody prawnicze, czy w Australii, podobnie jak w Anglii specjalizacje prawnicze to solicitors i barristers ?

Australia nie różni się w niczym od Anglii. Tu również dwie podstawowe specjalizacje to solicitor i barrister. Różnica między tymi dwoma specjalizacjami jest techniczna. Ogólnie rzecz biorąc (a jak wiadomo od każdej reguły są liczne odstępstawa), solicitor to prawnik pierwszego kontaktu. Prowadzi sprawę od momentu wejścia klienta do kancelarii do momentu rozpoczęcia postępowania sądowego. Do niego należy udzielanie porad prawnych, obsługa gospodarcza, wydawanie opinii, prowadzenie postępowań negocjacyjnych, mediacyjnych, ugodowych, a także w przypadku wszczęcia postępowania sądowego, przeprowadzenie tzw. discovery, czyli postępowania dowodowego, które w systemie anglosaskim wchodzi w skład postępowania przygotowawczego i musi być zakończone przed pierwszą rozprawą. Z tego co wiem, najnowsze nowelizacje kodeksu postępowania cywilnego w Polsce wprowadziły podobne rozwiązania wzorując się na common law.

Barrister to prawnik procesowy, szlifujący swoje zdolności oratorskie oraz znajomość procedur sądowych. Jego zadaniem jest reprezentacja strony na sali sądowej, a zatem wkracza on do akcji wówczas kiedy strony nie mogą już się dogadać i proces jest nieunikniony. Ponieważ procedury cywilne w Australii są bardzo skomplikowane a ich niedotrzymanie lub najmniejsze uchybienie może skutkować zrzuceniem sprawy z wokadny, ważne jest żeby w sądzie reprezentował klienta prawnik posiadający wysoką wiedzę oraz praktykę w ich stosowaniu. Dla barristera zarezerwowane jest również wypowiadanie się w imieniu klienta w sądzie.

W Australijskim systemie prawnych nie wyróżniamy już żadnych innych specjalizacji prawniczych.

W Australii nie mamy ponadto instytucji komornika. Zadania komornicze są wykonywane przez szeryfa. Jedynym limitem w praktykowaniu jakiejkolwiek dziedziny prawa nałożonym przez rząd australijski na solicitor-a jest prawo imigracyjne. Prawo do świadczenia usług prawnych w tej dziedzinie otrzymuje się po odbyciu dodatkowego kursu oraz otrzymaniu akredytacji właściwego organu.

Ukoronowaniem kariery prawniczej jest zawód sędziego. Co trzeba zrobić, żeby nim zostać?

W Australii nie ma aplikacji sędziowskiej, trzeba zdobyć doświadczenie zawodowe oraz renomę prawnika - mędrca, a to często wymaga przejścia przez wszystkie stopnie zaczynając od praktyki jako solicitor, a kończąc na praktyce barristera. Ci ostatni najbardziej doświadczeni, kiedy zwalnia się stanowisko sędziowskie mogą zgłosić swoją kandydaturę. W drodze do kariery sędziego liczą się wiedza, doświadczenie, i całkowita apolityczność oraz autorytet społeczny. Sędzia w Australii cieszy się olbrzymim szacunkiem i prestiżem.

Od 3 lat prowadzi pani samodzielnie kancelarię w Sydney.

Tak, jest to kancelaria międzynarodowa. Składają się na nią 2 oddziały w Polsce i jeden w Australii.

Kim są pani klienci?

Osoby fizyczne i firmy. Jeśli chodzi o tych pierwszych, to większość naszych spraw dotyczy postępowań spadkowych z elementem australijskim lub polskim. Krótko mówiąc reprezentuję australijskich spadkobierców w Polsce i polskich spadkobierców w Australii. Ze względu na znaczne różnice w obydwu systemach prawnych, różnice językowe i kulturowe, szybkie przeprowadzenie międzynarodowego postępowania spadkowego wymaga wiedzy i doświadczenia. Specjalizujemy się również w poszukiwaniu zaginionych lub ukrytych testamentów oraz bywa i tak, że musimy ustalić gdzie (w Polsce czy w Australii) znajduje się masa spadkowa i w jakim procencie. A jest o co walczyć, bo dla przykładu stu metrowe mieszkanie w Australii może kosztować około 2 milionów dolarów. Z tego właśnie powodu australijska rodzina spadkodawcy potrafi ukryć testament przed spadkobiercami z Polski. Nasza praca polega na tym, aby odtworzyć całą dokumentację i doprowadzić postępowanie do korzystnego dla naszych klientów rozstrzygnięcia. Następna kategoria to sprawy rodzinne. Bardzo często związane z rozwodami, podziałem majątku pomiędzy małżonkami z różnych krajów oraz opieką nad dziećmi.

A firmy?

To przede wszystkim zakładanie spółek i organizowanie działalności gospodarczej dla klientów polskich działających w Australii. Generalnie są to klienci z branży handlowej, kosmetycznej, energetyki i sektora górniczego, a w przypadku tej ostatniej p.. zajmujących się sprzedażą sprzętu wydobywczego. Ostatnio zgłosił się do nas klient zainteresowany ustawieniem w Australii wiatraków produkujących energię elektryczną. Bardzo się cieszę, że coraz więcej przedsiębiorczych Polaków przybywa do Australii i zakłada swoje firmy, a my możemy im pomóc w załatwieniu wszystkich formalności.

q

Najnowsze wydanie